Emigracja zarobkowa za granicę to wciąż gorący temat. Zwłaszcza mieszkańcy terenów przygranicznych często decydują się na migrację z powodów finansowych – celem każdorazowo jest chęć poprawy sytuacji materialnej.
Niemiecki rynek pracy pozostaje otwarty dla obcokrajowców, co jest nie bez znaczenia w odniesieniu do emigracji dolnośląskiej. Negatywnym skutkiem jest rzecz jasna odpływ części siły roboczej, zazwyczaj tej w wieku produkcyjnym, co niekorzystnie wpływa na strukturę demograficzną. Plusem jest fakt, że migracje zazwyczaj nie są trwałe i osoby ją podejmujące zwykle wracają do swoich rodzinnych miejscowości, zasilając kapitałowo rynek lokalny. Problemem może być wciąż, pomimo podejmowanych prób regulacji, rozrastająca się szara strefa w Niemczech i brak możliwości podjęcia pracy legalnej w większości prac, niewymagających wyższych kwalifikacji. Zauważalny jest również problem popytu i podaży pewnych umiejętności zawodowych.
W Niemczech coraz częściej potrzeba wykwalifikowanych specjalistów, gdyż rynek zaczyna być przeciążony pracownikami z wiedzą podstawową. Przyczyniło się do tego całkowite otwarcie rynku niemieckiego w 2011 roku i niewątpliwa atrakcyjność lokalizacyjna opisywanego kraju. Dla migrantów było to dużym ułatwieniem, natomiast dla kraju okazało się bardzo niepomyślnym zjawiskiem przez wzgląd na odpływ płatników, składek i wzrost wskaźnika obciążenia pokoleniowego.