Najnowsza analiza statystyk, dotyczących zawodów deficytowych na Dolnym Śląsku, przynosi pozytywne wnioski. Co prawda ich struktura wykazuje tendencje kontynuacyjne w stosunku do lat poprzednich, jednak zmieniła się zależność pomiędzy tymi zawodami, a zarejestrowanymi bezrobotnymi.
W zeszłym roku bowiem, wielu z zarejestrowanych deklarowało posiadanie wykształcenia właśnie w zawodach, określanych jako deficytowe, a jednak nie mogli znaleźć zatrudnienia. Wynikało to przede wszystkim z nieaktualnych kwalifikacji, braku doświadczenia zawodowego i znajomości języków obcych czy braku możliwości dojazdów do pracy.
W 2018 roku takich przypadków jest zdecydowanie mniej. Pozytywny wpływ na zmianę tej sytuacji miały podjęte przez Urząd Pracy działania na rzecz aktywizacji i podnoszenia kwalifikacji osób bezrobotnych. Niemniej, do zawodów deficytowych na Dolnym Śląsku nadal zaliczymy pracowników budowlanych, pracowników gastronomii (zwłaszcza kucharzy i cukierników), kierowców, lekarzy i pielęgniarki, fryzjerów, fizjoterapeutów i masażystów, nauczycieli przedmiotów zawodowych oraz języków obcych, a także opiekunów osób starszych i niepełnosprawnych.